Czas, a nasza przestrzeń życiowa.

Przychodzi taki czas w życiu człowieka, kiedy rzeczy stają się mniej lub bardziej ważne. W młodości „szalejemy” staramy się korzystać z życia jak najwięcej, później na starość ten biogram powraca, i znów z życia chcemy więcej. Chcemy jak najlepiej wykorzystać nasz czas, który nieustannie biegnie w przód.

Co dzieje się, w tak zwanym międzyczasie naszego życia? Wpadamy  w wir pracy, wychowujemy dzieci, zarabiamy pieniądze i bardzo często zapominamy o sobie. Dlaczego zapominamy o sobie? Przecież to wciąż to samo i jedno życie? Czy życie daje czas na wszystko?

Nie ma jednej odpowiedzi na to jak żyć, ale jedno jest pewne, czas w miejscu nie stoi. Dlatego powinniśmy czasami usiąść i spojrzeć na własne życie „z góry”, bu móc zadać sobie pytanie, czy żyjemy tak jak byśmy chcieli, czy lubimy swoją pracę, czy jest coś co nas męczy, czy chcemy i potrzebujemy zmian?

Życie należy przeżyć tak, aby go nie żałować i dobrze wspominać. Wiemy, że na naszej drodze pojawia się wiele przeciwności, są też takie, które nie pozwalają iść nam naprzód – warto to zmienić.

Ponieważ czas się nie cofa, należy żyć w zgodzie z własną osobą. Większość z nas, w tym środkowym czasie naszego biologicznego zegara, zatraca się w rzeczach, które „należy” robić. Jednym z przykładów rezygnacji i poświęceń są rodzice. Rezygnują, ze swoich marzeń, hobby, z poświęcania czasu sobie tłumacząc, że rezygnują z siebie dla dzieci. I tu uwaga! Żadne dziecko o to nie prosi! Nie obarczajmy dzieci własnymi rezygnacjami z siebie, większość problemów, tkwi we własnej organizacji i uporządkowaniu swojej przestrzeni. Jeżeli nie radzimy sobie z tym, warto poprosić o wsparcie i zewnętrzną ocenę sytuacji. Jest też druga strona medalu. Rodzice bardzo dużo pracują aby zapewnić dzieciom przyszłość, aby utrzymać godne życie, a czasem i życie ponad stan lub poświęcają większość czasu tylko sobie.

Pojawia się pytanie, czy aby na pewno warto? Czy w obliczu „terminu ważności” jaki potrafimy dostać od życia nie usiądziemy, i nie powiemy: „gdybym wiedział/wiedziała, inaczej bym wszystko zrobił/zrobiła”? Dlatego warto utrzymywać balans życiowy. Praca i pieniądze dają możliwości, ale za nie czasu nie kupimy, ani go nie zatrzymamy. Kupimy chwile, które nas będą cieszyć lub martwić.

Jeżeli w naszym życiu są dzieci, warto poświęcić im czas. Zatracić się w ich wysłuchanie, przytulenie i podarowanie, im ciepła oraz miłości, aby prawidłowo ukształtowały własne emocje i miały nas „niematerialnych”.

Nikt z nas nie wie, ile, czyj zegar będzie pracował, dlatego też warto rozważyć podejście „carpe diem”, a przeciwnościom stawiać czoło. Nie traćmy czasu na bycie samemu, ze swoimi problemami, smutkami, bo one nas hamują i nie pozwalają iść naprzód.